Wesele bezalkoholowe – czy to może się udać?
W artykule dowiesz się:
Boisz się, że na twoim weselu goście wypiją o jednego za dużo i ktoś zacznie zachowywać się nie do końca elegancko? A może tak zrobić wesele bezalkoholowe?
Każdy kto planuje ślub dochodzi w końcu do momentu, w którym należy skupić się na cateringu. Po mniejszych czy większych dyskusjach ustalony jest już skład menu i przekąsek na wesele i napojów, problem natomiast pojawia się, jeżeli w grę wkracza alkohol.
Organizatorom przyjęć weselnych bardzo często jest po prostu trudno oszacować jakiego rodzaju alkoholu i w jakich ilościach potrzeba dostarczyć na imprezę – tym bardziej, że sytuacje kiedy zostanie za dużo lub za mało są niezręczne, gdyż goście mogliby poczuć, że „nie wypada” zostawić i pić na siłę albo odwrotnie – czuć skrępowanie i mieć poczucie, że są zachłanni. Każdy jednak z góry za pewnik uznaje obecność alkoholu na weselu. Nikt nie zastanawia się „czy będzie” tylko „ile i jaki”. Mało komu przychodzi do głowy pomysł na wesele bezalkoholowe.
Nie jest tajemnicą, że alkohol jest bardzo dobrym katalizatorem rozmów, tańca – ogólnie wszystkich relacji międzyludzkich. Większość ludzi poczuje się po nim odprężona, zrelaksowana, znikną bariery czy jakiekolwiek ślady po nieśmiałości – każdy pełen energii będzie chciał po prostu się dobrze bawić. Jak tu więc poinformować gości, że nasze wesele jest bezalkoholowe?
Oczywiście problemu nie ma, jeżeli jesteśmy abstynentami i nasi goście są. Wtedy taki wybór jest naturalny dla każdego i nie podlega nawet dyskusji. Każdy bawi się bez alkoholu, bo tak mu po prostu wygodnie i lepiej – jest to niewymuszona decyzja. Nawet zdecydowana większość osób, która nie zalicza się do grona abstynentów to zrozumie i poza zdziwieniem pewnie przejdzie nad tym do porządku dziennego. Co jednak zrobić, jeżeli wujek Henio protestuje, a wujek Stasiek już zapowiada wycieczkę do sklepu?
Bezalkoholowe wesela
Obronę naszego pomysłu bezalkoholowego wesela rozpocząć możemy od czynników zdrowotnych, a także na docenianiu bardziej przyziemnych zalet tego pomysłu. Po nocy pełnej zabawy, wystarczy się wyspać, by wrócić do codzienności – żadnego kaca, żadnych bólów głowy czy problemów z żołądkiem. Cała przyjemność zabawy w końcu nie płynie z odurzenia, a z tego, że jest się w gronie najbliższych, otoczonym wsparciem i zrozumieniem, z tego, że jest co świętować, że dwoje ludzi rozpoczyna razem nowy rozdział w życiu – i to nie procenty porywają nas do tańca, a muzyka i energia.
Rezygnacja z alkoholu na weselu
Ponadto rezygnacja z alkoholu może być idealnym rozwiązaniem dla osób biedniejszych, które z trudem mogły pozwolić sobie na skromne wesele. Oszczędność w tym miejscu to chyba najlepsza opcja, bo ciężko uznać, by na przykład ludzie woleli pijani tańczyć bez muzyki niż trzeźwi w jej rytm. Jeżeli jednak to nie przekonuje wszystkich zgromadzonych, można rozważyć podanie szampana albo wina.
Decyzja należy do pary młodej, jeżeli jednak ona nie życzy sobie alkoholu na swoim ślubie, powinna swoją decyzję uargumentować najbliższym choćby dlatego, że jest nietypową zmianą.
Alkohol nie jest najważniejszy w tym dniu i gdy impreza się już kolokwialnie mówiąc „rozkręci”, inni najprawdopodobniej wtedy już w ogóle nie zauważą jego braku, za to bardzo go docenią dzień później. Gdyż oczywiście nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że tak – wesele bezalkoholowe – to się może udać!